Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (2023)

Kiedy Omar bin Laden czuje się przygnębiony, patrzyniewybaczalny, klasyczny amerykański western o zreformowanym bandycie, granym przez Clinta Eastwooda, który porzuca spokój wiejskiego życia na rzecz ostatniej wyprawy w swoją pełną przemocy przeszłość. Inaczej maluje. Głównie krajobrazy: pustynne sceny Nilu przy świetle księżyca lub nieokiełznany amerykański zachód; martwe drzewa, bydlęce czaszki i wysokie, łyse płaskowyże.

Czwarty najstarszy syn i następca tronu przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena jest wierną kopią swojego ojca. Nawet patrząc na kamerę w smartfonie łatwo zauważyć, że Omar odziedziczył po tacie potężny nos i odważne, śniade oczy. Ale jego artystyczne zacięcie? Które dostał od matki.

Reklama

„Niektórzy członkowie rodziny ze strony mojej mamy są bardzo artystyczni” – wyjaśnia Omar na WhatsAppie. „Moja mama uwielbia malować, podobnie jak jedna z moich sióstr. Mój wujek też był bardzo dobrym artystą. Dlatego potrzebę rysowania i malowania mam we krwi.”

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (1)

„Pustynia w Arizonie” Omara bin Ladena

W ciągu ostatnich 12 miesięcy namalował kilkanaście oryginalnych prac, wszystkie wykonane w stylu art naif, żywymi kolorami i płaskimi, ekspresjonistycznymi pociągnięciami pędzla. Na jednym obrazie odtwarza kolczaste góry Tora Bora, gdzie jego ojciec ukrył się po 11 września 2001 roku. Szczyty są postrzępione niczym zęby piły i utrzymane w odcieniach wściekłej czerwieni. Na innym, ulubionym obrazie Omara, przedstawia pustynię w Arizonie – jakieś siedem i pół tysiąca mil od kryjówki jego ojca na szczycie góry – gdzie pod usianym gwiazdami niebem gromadzi się rustykalny domek i stoiska jasnozielonych kaktusów.

Wszystkie jego obrazy niosą ze sobą dziecięcą prostotę i być może nie jest to zaskakujące. Rozmawiając z Omarem, można odnieść wrażenie, że jego twórczość jest sposobem na wykorzystanie dawno utraconego spokoju odległej młodości, na powrót do początku, przed całą przemocą i rozlewem krwi.

„Tęsknię za zabawnymi czasami, kiedy byłem za młody, żeby wiedzieć, i zbyt niewinny, żeby widzieć otaczający mnie świat” – mówi wymownie. „Tęsknię za rozległymi połaciami pustynnych wydm i falującymi morzami. Tęsknię za spokojem dzieciństwa.”

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (2)

„Opuszczona 3” Omara bin Ladena

Pustynne wydmy i wzburzone morze z dzieciństwa Omara można znaleźć w Dżuddzie, mieście portowym położonym na zachodnim wybrzeżu Arabii Saudyjskiej. Jako chłopiec spędził wczesne lata, rykoszetując między maleńkim mieszkaniem w centrum miasta a szeroko otwartą okolicą rodzinnej farmy bin Ladenów, gdzie jego ojciec hodował konie, kozy i gazele. Już od najmłodszych lat wykazywał upodobanie do malarstwa.

Reklama

Omar pamięta, że ​​w wieku 7 lat rysował „piękne obrazki” koni Osamy i zachował jedno szczególnie cenne wspomnienie, kiedy jego szkoła zdecydowała się powiesić jeden z jego obrazów na ścianie klasy – co opisuje jako „ jedyny szczęśliwy moment” – pamięta.

Ale nostalgia należy tylko do zmarszczki w czasie. W ciągu dwóch lat Saddam Husajn najechał Kuwejt, a Osama przekonany, że będzie musiał chronić Arabię ​​Saudyjską przed siłami irackimi, przekształcił rodzinne gospodarstwo w bazę wojskową. W ciągu trzech lat, po kłótni z Saudyjczykami, rodzina bin Ladena wyemigrowała do Sudanu.

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (3)

„Pamięć” Omara bin Ladena

To w pajęczej sieci konfliktu geopolitycznego Omar dorastał, spędzając wczesne lata jako nastolatka, śledząc ojca w sudańskich miastach Chartum, a późniejsze lata młodzieńcze śledził ojca w dolinach, na wzgórzach i w strefach objętych działaniami wojennymi Afganistanu. . Omar miał 15 lat, kiedy zabrano go do obozów szkoleniowych Al-Kaidy w pobliżu Tora Bora, aby przygotować się do bitwy z niewiernymi armiami Zachodu; 16 grudnia został zabrany na usianą kulami linię frontu wojny domowej w Afganistanie.

Przyznaje, nie bez ukłucia smutku, że nigdy nie był szczególnie blisko ojca. Daleki od ideału rodzicielstwa Osama był surowym patriarchą, który pozbawiał swoich synów zabawek, regularnie ich bił, a później próbował ich przekonać, aby zgłosili się na ochotnika do misji samobójczych. Jego żołnierze poddawali zwierzęta dzieci śmiertelnym eksperymentom z trującym gazem, a jeśli Omar lub którekolwiek z jego rodzeństwa skarżyło się na objawy astmy, kazano im ssać kawałek plastra miodu lub cebulę. Ale to właśnie w ognistym tyglu jego okresu dorastania niezachwiane wsparcie Omara dla ojca naprawdę zaczęło słabnąć.

Reklama

Pamięta kluczowy punkt zwrotny podczas wojny domowej, kiedy został przygwożdżony ogniem snajperskim na górskim szlaku w Afganistanie. Potyczki terytorialne pomiędzy talibami a Sojuszem Północnym stały się chaotyczne i zagmatwane, a każda ze stron w różnych momentach strzelała do własnych szeregów, gdy ich żołnierze nie potrafili odróżnić przyjaciela od wroga. Wydawało się, że nie ma wyraźnie dostrzegalnej różnicy – ​​w pewnym momencie przyjazny żołnierz powiedział Omarowi przez radio, że jeśli zobaczy go na spornym terenie, nie zawaha się wykonać rozkazu i zastrzelić go. To właśnie tam, na tym górskim szlaku, gdy kule snajpera trafiały w otaczające go zbocze wzgórza, Omar zdał sobie sprawę z szaleństwa wojny.

Miał 18 lat, kiedy ostatecznie zdecydował się porzucić misję w Al-Kaidzie i udać się z matką do Syrii. Ostatni raz widział Osamę w jego posiadłości w Afganistanie w 2001 r. Omar miał 20 lat i mieszkał w Arabii Saudyjskiej, kiedy dwa samoloty pasażerskie uderzyły w północną i południową wieżę World Trade Center w Nowym Jorku. Wkrótce po wydarzeniach z ataków z 11 września Osama uciekł do swojej bazy wojskowej w przesianych jaskiniami górach Tora Bora – tych samych surowych szczytach, które jego syn malował na kawałku płótna krwistoczerwonym akrylem, prawie dwa dekady później.

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (4)

„Tora Bora (Nietykalny)” Omara bin Ladena

Omar, obecnie 39-letni, w ciągu ostatnich 20 lat wielokrotnie potępiał ataki z 11 września, wyrażając straszliwy żal z powodu tysięcy ofiar, które straciły życie i potępiając Al-Kaidę za bezmyślną rzeź niewinnych cywilów. Odrzuca brutalne ideologie swojego ojca i chociaż nigdy nie stronił od swojego nazwiska, już dawno starał się zdystansować od jego dzikich implikacji.

Reklama

„Wiele osób uważa, że ​​Arabowie – zwłaszcza bin Ladens, a zwłaszcza synowie Osamy – wszyscy są terrorystami” – powiedział OmarStowarzyszenie prasyw 2008 r. „To nie jest prawda”.

Chciał zostać „ambasadorem pokoju” – dodał i spróbować naprawić, jak to określił, „wielki błąd ojca”. Z pewnością kolosalne przedsięwzięcie. Ale chociaż być może nigdy całkowicie nie pozbędzie się przesiąkniętego krwią dziedzictwa Osamy bin Ladena – nawet gdy zmaga się z zespołem stresu pourazowego, chorobą afektywną dwubiegunową i psychologicznymi bliznami wynikającymi z wychowania – Omar twierdzi obecnie, że w końcu osiągnął pozory spokoju w sobie.

Spokój, który w dużej mierze pochodzi z malarstwa.

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (5)

„Woda Zachodnia” Omara bin Ladena

„Chcę, żeby świat dowiedział się, że dorosłem; że po raz pierwszy w życiu czuję się dobrze w sobie; że przeszłość jest przeszłością i trzeba nauczyć się żyć z tym, co minęło” – mówi. „Trzeba przebaczyć, jeśli nie zapomnieć, aby móc pogodzić się ze swoimi emocjami”.

Omar mieszka obecnie w Normandii, gdzie francuska wieś graniczy z kanałem La Manche, wraz z żoną Zainą Mohamed Al-Sabah i małym stadem koni. Oto jego miłości: żona, rumaki i nowo odkryta pasja artystyczna.

Zaina również ma pasję do sztuki. Omar wspomina, że ​​wkrótce po spotkaniu w 2006 roku oboje spędzali godziny na rysowaniu i zabawie w Photoshopie, tworząc obrazy na komputerze. Takie zainteresowania stopniowo odchodziły na dalszy plan, gdyż w ich życiu priorytetem były inne sprawy. Kiedy jednak pandemia Covid-19 pogrążyła Europę w sankcjach państwowych, Zaina powstrzymała nudę w taki sam sposób, jak niezliczone inne osoby na całym świecie: ponownie angażując swoją kreatywną stronę. Dla zabicia czasu zaczęła rysować budynki i domy, aż w końcu zasugerowała, że ​​Omar powinien spróbować malować.

Reklama

„Przeszukaliśmy sklepy artystyczne w poszukiwaniu materiałów eksploatacyjnych i chociaż ze względu na izolację było ich niewiele, udało nam się znaleźć wszystko, czego potrzebowałem” – wspomina. „Od tego dnia siedziałam w mojej pracowni artystycznej i malowałam prosto z serca”.

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (6)

„Nil” Omara bin Ladena

Inspiracje artystyczne Omara bin Ladena czerpią z otoczenia: żony i przyjaciół; spokój, jaki odczuwa, jeżdżąc konno lub obserwując rzekę przepływającą obok jego domu. Z jego pracy jasno wynika, że ​​Omar niezmiennie ceni naturę. Ale podczas gdy wiejskie sceny pasterskie najwyraźniej przypominają mu „piękne miejsce”, w którym teraz mieszka, inne przywołują coś mniej sielankowego.

Zapytany o melancholię pojawiającą się na niektórych jego obrazach i skąd ona się bierze, Omar odpowiada: „Jest mi smutno z powodu tego, jak zmienił się świat od czasu, gdy byłem dzieckiem; Widzę smutek w oczach innych; Czuję ból, który oni czują… Widzę samotność i cierpienie spowodowane głodem i wojną; Widzę i czuję ból spowodowany przemocą”.

Na tym polega podwójna funkcja sztuki Omara: sposób, w jaki może on skrystalizować spokój swojego dzieciństwa w Arabii Saudyjskiej i nowe życie we Francji, jednocześnie zmagając się z traumą wszystkiego, co wydarzyło się pomiędzy. Warto zauważyć, że tę walkę często rozgrywa się na tle scenerii amerykańskiego Zachodu – co jest ironicznym akcentem, biorąc pod uwagę zawziętość Osamy wobec tej konkretnej części świata.

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (7)

„Dziki Zachód” Omara bin Ladena

Omar nigdy nie był w Stanach Zjednoczonych, a w okresie dorastania jego postrzeganie tego odległego kraju niewątpliwie kształtował ojciec, którykiedyś opisał Amerykęjako „najgorszą cywilizację, jakiej widziała historia ludzkości”. Jednak widząc obrazy Omara i słuchając jego rozmów, jasne jest, że na jego zrozumienie wpływały także inne rzeczy: na przykład romantyczne pomruki muzyki country i zachodniej, które po raz pierwszy usłyszał jako nastolatek w Afganistanie, skanując radio w poszukiwaniu dźwięków. świata zewnętrznego; lub fantazyjne wyobrażenia o jego ulubionych hollywoodzkich filmach.

Reklama

„Lubię stare zachodnie filmy” – mówi, a następnie wyjaśnia: „Szanuję kowbojów. Kocham kowbojską godność.”

Mit kowboja jest typowo amerykański, choć z pewnością musi współgrać z synem Osamy bin Ladena – historią „szlachetnego” renegata, który bierze, czego chce, i używa przemocy, aby osiągnąć własne cele. Nie ma lepszego archetypu niż ukochany przez Omara Clint Eastwood. Aleniewybaczalny, jeden z jego ulubionych westernów, jest także obaleniem tego mitu: filmem, którego celem jest delegitymizacja „godności kowboja” i podważenie opowiadanych przez nas historii o chwale przemocy i wojny.

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (8)

„Amerykański sen” Omara bin Ladena

Jak zauważa krytyk filmowy Brian Eggert: „wszystko oniewybaczalnyFabuła… odzwierciedla odwrócony obraz klasycznych zachodnich tropów… Odporni rewolwerowcy zostają zdemaskowani jako tchórze, słabeusze i kłamcy, podczas gdy inni odkrywają, że przeżyli już wszelkie pragnienie odebrania życia drugiemu człowiekowi… Nasz autorefleksyjny bohater opiera się swoim niegdyś brutalnym sposobom tylko po to, by znów stać się zimnokrwistym zabójcą, co sugeruje, że zachodni bohater niekoniecznie jest „tym dobrym”, a raczej tym, który przeżył”.

To samo można powiedzieć o Omarze: tym, który przeżył; kochający konie kowboj, który pod prąd historii stara się być „dobrym facetem”; emerytowany rewolwerowiec, który obsesyjnie powraca do ulotnego snu o dzikim amerykańskim zachodzie, gdzie ludzie mają godność i mogą swobodnie decydować o swoim losie. Można to też powiedzieć o Osamie: zimnokrwistym zabójcy, z którym nieodwołalnie splata się prawdziwy los Omara.

Reklama

Omar zawsze będzie synem swojego ojca. Przeszłość jest przeszłością, jak to ujął, i trzeba nauczyć się żyć z tym, co minęło. Sztuka mu w tym pomogła. Malarstwo – jak twierdzi – pomaga mu odzyskać wewnętrzny spokój i przenosi w „świat marzeń i wyobraźni”. Oferuje nie tylko drogę ucieczki – ku niewinności dzieciństwa; na szerokie amerykańskie równiny swoich marzeń – ale także proces uzdrawiania.

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (9)

„Sen” Omara bin Ladena

Na jednym dziele zatytułowanym „Światło” namalował czarną autostradę, która opada w stronę oświetlonego horyzontu. Linie środkowe kierują wzrok w stronę horyzontu, ponad wzgórzem, gdzie droga znika, a promieniste białe światło emanuje z niewidocznego źródła. To chyba najciemniejsze dzieło Omara. Jest to również jego najbardziej symboliczne.

„Myślę, że próbuję znaleźć trochę światła na końcu tej ciemnej drogi” – mówi z namysłem. „Mam nadzieję, że malowanie ponownie rozświetli moje życie”.

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (10)

„Światło” Omara bin Ladena

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (11)

„Jinn” Omara bin Ladena

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (12)

„Opuszczeni” Omara bin Ladena

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (13)

„Śmierć i ptaki” Omara bin Ladena

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (14)

„Bezpieczna wioska” Omara bin Ladena

Syn Osamy bin Ladena jest malarzem. Ameryka jest jego muzą. (15)

„Dzień amerykański” Omara bin Ladena

Mahmood Fazal jest pisarzem i filmowcem. Rozmawiał także z Omarem bin LadenemMiesięcznik.

Podążaj dalej za GavinemŚwiergoti Mahmood dalejŚwiergotIInstagrama

References

Top Articles
Latest Posts
Article information

Author: Tuan Roob DDS

Last Updated: 05/10/2023

Views: 5960

Rating: 4.1 / 5 (62 voted)

Reviews: 85% of readers found this page helpful

Author information

Name: Tuan Roob DDS

Birthday: 1999-11-20

Address: Suite 592 642 Pfannerstill Island, South Keila, LA 74970-3076

Phone: +9617721773649

Job: Marketing Producer

Hobby: Skydiving, Flag Football, Knitting, Running, Lego building, Hunting, Juggling

Introduction: My name is Tuan Roob DDS, I am a friendly, good, energetic, faithful, fantastic, gentle, enchanting person who loves writing and wants to share my knowledge and understanding with you.